2015-05-24

Ankieta czy wybory?

W oczekiwaniu na wynik wyborów – np. prezydenckich – nie traktuje się u nas wyników ankietowych badań tzw. opinii jako pewnego rodzaju prognozy wyniku wyborów – i tylko pewnego rodzaju prognozy.

W demokracji obywatele kupują i głosują. Tylko te dwa rodzaje decyzji są powszechne, ale w kulturze politycznej czyli obywatelskiej rzeczywiście zaznacza się wzrost znaczenia procedury badania tzw. opinii, a upowszechniają taką postawę głównie politycy i dziennikarze. Jednak opinia obywatela jest w takich badaniach tym i tylko tym, co ankietowany obywatel(ka) chce po oddaniu głosu powiedzieć ankieterowi. Oczywiście, im bardziej zakorzeniona demokracja, tym wyższy udział odpowiedzi szczerych. Jednakże ostentacyjne zachowania publiczne, sugerujące utożsamianie  ankietyzacji z głosowaniem, nie umacniają demokracji, szczególnie w tak wczesnej fazie jej budowy. Trochę więcej dystansu do ankiety, choćby najuczciwiej realizowanej, dobrze by nam zrobiło. Jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz.

Korzystając z tej witryny wyrażasz zgodę na używanie plików cookies, które usprawniają jej działanie.

© Ryszard Stemplowski